niedziela, 27 kwietnia 2014

Beta.


Jak śpiewa Pfk 'Wszystko ma swoje priorytety niestety, wszystko ma swoje wady.. zalety.'' 
Czego w życiu nie zrobisz to przyniesie Ci to pozytywne strony, lecz i minusy. Zmiana, właśnie ona sprawia niby taki wielki porządek a mi się jednak wydaje, że chaos. Cokolwiek sprawisz ma to swój skutek, ja nienawidzę zmian wolę żyć monotonią, zmiany są dla silnych, one powodują iż uczysz się wszystkiego na nowo, niby nabierasz doświadczenia, ale jednak czujesz tą wewnętrzną tęsknotę, za czasem przed wprowadzeniem metamorfozy. Niby to ty decydujesz dokąd idziesz, ale czasami chcesz iść z pewnymi 'gratami' a to mogą być miejsca, rzeczy, ludzie, wartości - dosłownie wszytko, przykład nowa praca za granicą.. pozytywy: kasa, stabilizacja, nowe doświadczenia, ciekawa przygoda, zaś minusy: tęsknota za rodziną i przyjaciółmi, zostawienie dorobku. Są ludzie, którzy kochają zmiany, ale słuszność zasad wprowadza obowiązek pewnej hierarchii, robisz raz jedno- jest zmiana.. innym razem myślisz, że zrobiłbyś to inaczej i to nie dałoby dokładnej zmiany, lecz inny rezultat. Co do niewielkich spraw i rzeczy można wybrać rzeczywistość i nauczyć się z tym igrać, ale duży efekt jest trudniejszy do zaakceptowania do zgodnie z planem, każdy człowiek odbiera wszystko inaczej, przez charakter i osobowość jak nie ma 2 tych samych pierwszych pocałunków.. tak nie mam 2 tych samych zmian.. może inni mają podobnie, lecz nigdy tak samo. Zmiana to pierwotny stan, który prędzej czy później się zdarzy, jedno się skończy a jego miejsce wklepie się nowa rzeczywistość, minimalnie mamy wpływ na to .. nie mamy wielki wpływ na zmiany i n akceptacje. Czego nie zrobisz i tak cie to dotknie.. chociaż raz.. nie zawsze w wielki świat wejdziesz z wszystkimi ludźmi, których kochasz- wielu po drodze odejdzie w zakręt... we własną ścieżkę, trzeba nauczyć się oceniać środowisko.. i zmian, nie zawsze w dorosłym życiu będą przy Tobie twoi rodzice, oni tez z czasem odejdą, bo każdego z nas czeka śmierć, lecz jednych dotyka wcześniej, innych później. Na wszystko trzeba być przygotowanym, ale nie otwartym.. nie dopuszczaj złych planów, więc unieś skrzydła i szanuj wszystko to co posiadasz, bo zmiany są wskazane, a niektóre przywędrowanie- nie odwołalne. Jedna historia-setki drzwi? 
Na to retoryczne pytanie nie oczekuj odpowiedzi ode mnie, bo znasz ją wyłącznie ty!


"Nasze myśli co dzień robią z nas wariatów"

___

Dziś tak trochę mniej filozoficznie, ale myślę że wyrazicie mi swoje szczere zdanie, po to tu jestem ;)
Co u mnie? Kula się...
            Zapraszam na blooga mojej koleżanki, która znów wróciła do swojej pasji;) 
Pomożecie jej?
 http://kliraaa.blogspot.com/

4 komentarze:

  1. Tez tak jak Ty nienawidze zmian! Wole zeby w moim zyciu bylo szaro, nudno niz zebym musiala przystosowywac sie do nowych sytuacji i zwalczac nowe problemy. Tak, rzeczywisie musimy zawsze byc przygotowani na zmiany i warto posiadac umiejetnosc radzenia sobie z nimi. Czasami warto cos zmienic, ale wywracanie zycia do gory nogami tez nie jest dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. ej! Zmiany nie są złe-musisz tylko nauczyć się je doceniać :)

    P.S. Bułki z mąki razowej nie są kaloryczne, wręcz przeciwnie, to te "dobre kalorie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw trzeba dobrze przemyśleć, zanim się coś zmieni. W zasadzie, w każdym przypadku możemy się zastanowić i dojść do tego, czy wyjdzie na lepsze czy jednak odwrotnie. A szybkie decyzje to nauka, jak korzystać z życia, no nie? Słuchasz się pierwszej myśli. Jak nie wyjdzie na dobre to próbujesz pominąć i przejść dalej, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeżeli już ktoś decyduje się na zmiany to dobrze by było żeby to były zmiany na lepsze, a nie na gorsze ;) jeżeli chodzi o mnie to lubię zmiany, ale nie zbyt częste :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń